środa, 28 listopada 2018

Są takie dni w tygodniu...

Każda z nas ma takie dni w tygodniu, kiedy chciałaby zaserwować paru osobom  takie specialite de la maison... Nieprawdaż ?  😉  


:D

O moim rozmarynie.

Uwielbiam rozmaryn i z namiętnością hoduję go u siebie w domu. Wiosną, latem i jesienią króluje sobie na balkonie, a zimuje zawsze w domu. Pachnie, karmi, chroni i broni. Ma bez wątpienia męska duszę, potwierdzam :) a związany jest z żywiołem Ognia i naszą centralną gwiazdą Słońcem.



Rozmaryn to taki cud natury, który nadaje się do wszystkiego. Do kuchni, do kąpieli, do magicznych celów. Ba! Nawet do wyrobu instrumentów muzycznych. A różdżka z rozmarynu ? Ba! Ba to moje ulubione słowo w takich wypadkach :) Moja różdżka jeszcze rośnie. Bo póki co mój rozmaryn jest jeszcze zbyt mały, aby ofiarował mi  różdżkę potrzebujemy więcej czasu. Warto poczekać, bo wiem, że to będzie różdżka do zadań specjalnych. Mój podręczny komandos. Żadna zła siła się rozmarynu nie ima, dewa tej rośliny to nieugięty wojownik.

Zachęcam, kto może niech pokusi się na posadzenie rozmarynu w donicy. Opłaci się wam to,  bo rozmaryn to naprawdę bardzo potężny strażnik domu.  Sam jego zapach może już służyć do oczyszczania pomieszczeń, do przeganiania negatywnych energii. No a kadzidło z rozmarynu dopełnione owocami jałowca  to już potężny egzorcysta. Gałązki rozmarynu kładzione pod łóżkiem albo pod poduchami przepędzają od razu wszelkie koszmary nocne.  Za to wróżki i dobre duszki ciągną do rozmarynu i uwielbiają jego zapach.

Kuchnia też kocha rozmaryn. Grzybowa z rozmarynem, no mniaaam :) Desery... na przykład czekoladowy krem z rozmarynem i chili, to już poezja. Można szaleć i tworzyć symfonię smaków z tym zielem.
A czy wiecie, że kąpiele w naparze rozmarynu nie tylko oczyszczają ciało i duszę, pomagają też zachować młodość i świeży wygląd ? Sprawdzone i potwierdzone przeze mnie.

Ach no i najważniejsza ciekawostka. Mój ulubieniec był znany i ceniony przez starożytnych Egipcjan i Greków. Z tamtych dawnych kultur pochodzi nawet takie powiedzonko, iż człowiek który nie docenia zapachu rozmarynu, który pozostaje nań obojętnym, nie jest w stanie dać nikomu miłości. Zatem wniosek jest taki, że starożytni wiedzieli iż frekwencja fali zapachowej rozmarynu łączy się i splata z frekwencją fali uniwersalnej miłości. Innym słowy, jeśli nie czujesz bluesa, nie zagra tym rytmem twoje serce, bo nie stroi ;)


Ogniem i Mietłem
Ayla :)

środa, 21 listopada 2018

Rytuał Miłosny na przyciągnięcie drugiej połówki.



Niech Moc będzie z wami :)
Ayla

Co drzemie w kardamonie ?

Dodajemy go do likierów, kompotów, pierników i innych pyszności. Ba! A kawa z kardamonem ? Toż to  ambrozja. Starożytni Egipcjanie dodawali kardamon nawet do pachnideł i perfum. 


Czy wiecie jaki magiczny potencjał tkwi w kardamonie ?
Pikantną energię seksu i pasji kardamon zawdzięcza swej opiekunce - Planecie Wenus. Podobnie jak ona ma żeńską duszę. A związany jest z żywiołem Wody. Używajmy więc kardamonu do wszystkich czarów i miksturek dedykowanych wzbudzeniu namiętności, pożądania, podkręcenia seksapilu. Można go też zastosować wszędzie tam, gdzie zachodzi potrzeba zwiększenia uroku osobistego, na przykład kiedy trzeba uzyskać i utrzymać uwagę publiczności.

A jak stosować go w kuchni i w życiu codziennym ?
Szarlotka z kardamonem... mhmmm... Mleko gotowane z ziarnami kardamonu i miodem jest bossskie . Bo kardamon to przede wszystkim silny afrodyzjak. Znany i ceniony w świecie. W swoich zbiorach odgrzebałam ciekawy przepis. Stara magiczna mikstura na zwiększenie pożądania każe zmieszać ze sobą równe części kardamonu, imbiru, wanilii i melisy. Po 1/4 łyżeczki każdego składnika na kubek wody. Mieszankę należy zagotować i  parzyć około 1o minut. Pić często, minimum kilka razy w tygodniu. 

A olejek kardamonowy wcierany w skórę nie tylko podnosi libido ale i poprawia jej wygląd. Znikają drobne zmarszczki, poprawia się koloryt, skóra robi się jedwabista. W wielu krajach wciera się olejek kardamonowy przed pójściem do łóżka. W parach ;)  





Ogniem i Mietłem
Ayla :)

Początek Magicznego Miszmaszu. I co nieco o mnie i o tym co mi w duszy gra.

Ten blog powstał z miłości do magii. Urodziłam się by żyć magią. Jako zodiakalny Baran jestem rogatą duszą. Wiedźma lub jak kto woli wiedźminka z natury. Uwielbiam tworzyć, uwielbiam marzyć, uwielbiam podróżować i zdobywać wiedzę zwaną  tajemną. Nie mdleję ani nie krzyczę gdy zobaczę ducha. A urodzona z talentem  do spirytyzmu widziałam ich sporo. 

Mam bardzo silne połączenie z światem roślin i zwierząt.  Kocham je.   Kocham też Matkę Ziemię, Matkę Naturę i Ducha Lasu. Czuję głębokie połączenie z Księżycem. Lubię pracować o zmroku przy świecach.  Mieszanie magicznych olejków przy blasku Księżyca to moja pasja. Czerpię  wtedy siłę i kreatywność z naturalnego światła świec. Z boskiej eterycznej energii ognia. Bo Ogień to  mój ukochany, mój  „najmojszy”  💝  Żywioł.

Mam mieszane korzenie. Po mieczu  mam w prościutkiej lini przodków z Kresów Wschodnich.  A po kądzieli podarowano mi w wianie DNA górali żywieckich. Dzięki temu miksowi genów mam  temperament wybuchowo - melancholijny. I zawadiacko - sentymentalny.

Kocham wszystkie rzeczy mistyczne, niejasne i wzniosłe. Nie boję się ciemnej nocy, cmentarzy i duchów. No daję słowo . No ale kocham też słońce, tęczę i jasny dzień. I burze uwielbiam, z manifestacją piorunów. To najpiękniejszy spektakl świata.
Ciemne kolory czerni, głębokie purpury, granaty i zielenie... pomarańcze, ochra, żółć i biel… wszystko jest piękne.  I oczywiście zawsze mam mnóstwo kolorów i naturalnego światła świec w mojej przestrzeni. Kolekcjonuję talie tarota, kryształy, różdżki, kociołki, świecidełka i magiczne sztylety.

Moja praktyka wiedźmińska to pogaństwo w tradycji starego słowiańskiego świata.  Zew duszy  czyni mnie też wiedźmińskim eklektykiem. Nie boję się czerpać magicznej wiedzy od Indian czy szamanów zza wschodniej granicy . Moje serce zawsze mi podpowiada gdzie jest to „coś” co sprawia, że magiczne puzzle stworzą spójną całość.

Nie udaję, że jestem kimś kim nie jestem.
Nadanie sobie tytułu „wiedźmy” nie czyni z nikogo wiedźmy. Podobnie jak nie czyni nikogo wiedźmą zbiór tytułów, stopni naukowych i  stos inicjacji. Wiedźma jest świadoma swych Sił  i stara się kontrolować owe Siły w sobie. Wiedźma kreuje w ten sposób mądre  życie. Życie w zgodzie z naturą i nie krzywdzące innych istot.

Nie musisz być czarownicą, wiedźmą czy wiedźminem aby być gościem na moim magicznym blogu. Moje teksty są dostępne dla wszystkich i mam nadzieję, że spodobają ci się i docenisz pracę i wiedzę którą się będę tutaj dzielić. Będzie mi miło, jeśli  podzielisz się dobrą wibrą i zostawisz komentarz.

Ogniem i Mietłem :)
Ayla




Ogniem i Mietłem
Ayla :)